Wspólnota improwizacji. O słuchaniu tradycji, która tętni życiem, opowiada Rafał Bałaś z Fundacji Braci Golec
Milówka (Beskid Żywiecki)
Anna Kapusta | 2018
Fundacja Braci Golec powstała w 2003 roku. Łukasz Golec i Paweł Golec założyli ją, aby dzieci i młodzież z Beskidu Żywieckiego miały szansę poznawać żywą tradycję folkloru muzycznego własnego regionu. Po 15 latach działalności tej organizacji pozarządowej wysłuchałam w Żywcu opowieści instruktora i koordynatora fundacji i aktywnego muzyka Rafała Bałasia, który podzielił się ze mną radością współtworzenia tej unikalnej w Polsce wspólnoty egalitarnej edukacji muzycznej.
Fundacja łączy dziś pokolenia w idei nauczania i uczenia się żywego folkloru w kontekście – wydobywanego z zapomnienia – muzycznego i obrzędowego kanonu kulturowego Beskidu Żywieckiego. Jak pokazuje doświadczenie twórców i współpracowników fundacji, kultywowanie, a więc uprawianie folkloru może być także – oprócz podstawowego wymiaru dostępnej edukacji muzycznej – nowoczesną szkołą otwierania potencjału osobistego człowieka już od jego najmłodszych lat.
W Fundacji Braci Golec metodyka nauczania folkloru wyznaczana jest dbałością o całościowy, społeczny i osobisty rozwój ucznia. Nie ma tu presji pierwszeństwa i wyścigu o rangę wirtuoza, jest natomiast szczera wiara w rangę edukacji muzycznej dostępnej dla każdego, szczególnie młodego człowieka. Jest także silne przekonanie, że muzyka płynnie łączy talenty i ludzi we wspólnocie akceptacji dla indywidualności człowieka i szacunku wobec poprzedzającej go tradycji. W fundacji liczy się bowiem motywujący zespół, wspólne muzykowanie i wiara w więzi wspierającej przyjaźni, bo taka właśnie: serdeczna, otwarta i więziotwórcza jest tradycja Żywiecczyzny. Wspólnota improwizacji to jakość bycia sobą w życzliwej sobie grupie innych, którzy także odważają się być sobą. Radość pracującego muzycznie ucznia to jego przyszła twórczość na długie lata spełnionego życia. Niezależnie od tego, czy będzie to życie z muzyką w tle, czy kariera z muzyką w centrum.
Obecnie działalność fundacji wzbogaca nowy projekt Górskiego Uniwersytetu Ludowego. Muzyka pomnaża skarby doświadczeń i wzmaga apetyt na życie. Kiedyś to rodzice przyprowadzali dzieci do fundacji, dziś sami chcą się tu uczyć, bo żywa tradycja to droga do odkrywania siebie w nowych kontekstach, które bywają nieodkrytą genealogią. Z rodzimym folklorem Żywiecczyzny w nowoczesność już dziś wyprawiają się podopieczni Fundacji Braci Golec.
Muzyka, która wyzwala uśmiech. O radości życia
Podczas mojej rozmowy z Rafałem Bałasiem przemyka, uśmiechając się do nas serdecznie, podopieczna Fundacji Braci Golec. Nauczyciel, muzyk i budowniczy dud, którym w jednej osobie jest Bałaś, z dumą mówi wtedy: „O, to właśnie była jedna z naszych uczennic”. Radość takich spotkań w muzykujących życiorysach jest w Fundacji Braci Golec codziennością. Bracia Golec i ich współpracownicy założyli od samego początku, że u nich nauka muzyki będzie taką oto radością życia dla nauczycieli i uczniów. Nie będzie w fundacji presji na – okupione łzami dzieci – sztampowe mistrzostwo wykonania ani przysłowiowego bicia smyczkiem, ani uderzania w niczyje dłonie klapą fortepianu. Nie będzie tu cienia strachu, dobrze znanego wielu pokoleniom uczęszczającym do szkół muzycznych, bo muzyka ma wyzwalać i uczyć wolności każdego. Na tym polega nowoczesny patriotyzm, że się wie, skąd jest i dokąd idzie. Będzie tu otwarta dla każdego przeciętnego dziecka droga do tradycji Żywiecczyzny. Z tego przemykającego uśmiechu widać, że założenia te wcielono w życie. W 2018 roku mija 15 lat od powstania Fundacji Braci Golec.
Wyczuć tętno tradycji to wsłuchać się w siebie. O Fundacji Braci Golec
Fundacja Braci Golec powstała po to, aby dzieci i młodzież z Żywiecczyzny miały dostęp do nauki muzyki góralskiej – a właściwie do ogólnej edukacji muzycznej – w miejscu swego zamieszkania. Dotychczas jedyna możliwość instytucjonalnej nauki muzyki była dostępna w Żywcu, a żeby tam dojechać z niektórych miejscowości, trzeba było się wyprawiać nawet w 50-kilometrową podróż. W przypadku zajęć odbywających się kilka razy w tygodniu jest to poważne obciążenie czasowe, organizacyjne i finansowe dla całej rodziny. Na wsiach funkcjonowali prywatni nauczyciele muzyki, ale brakowało na Żywiecczyźnie instytucji bliskiej miejscu zamieszkania młodych ludzi. W prywatnym, indywidualnym nauczaniu, nierzadko prezentującym zresztą bardzo dobry poziom merytoryczny, brakowało też żywotnej wspólnoty muzycznej. Takie realne, codzienne i konkretne potrzeby stały się źródłem inspiracji dla braci Golec.
I tak oto w 2003 roku w Milówce powstało pierwsze ognisko muzyczne Fundacji Braci Golec. Z czasem idea dostępnej na miejscu edukacji muzycznej dla dzieci i młodzieży promieniowała, a obecnie fundacja prowadzi 10 ognisk muzycznych, czyli 10 szkół muzyki góralskiej, będących także otwartymi ośrodkami rozwoju muzycznego i osobistego dla młodych obywateli Żywiecczyzny. W roku szkolnym 2018/2019 opieką fundacji objętych jest dokładnie 307 uczniów, którzy poznają muzykę, folklor i szeroko pojętą obrzędowość Żywiecczyzny. Początkowo lekcje odbywały się w kilkunastoosobowych grupach, dziś przyświeca im idea tradycyjnego przekazu muzycznego typu mistrz – uczeń i lekcje są indywidualne, dostosowane do jednostkowych potrzeb poszczególnych uczniów. Chodzi bowiem o to, aby uczeń, szanując tradycję i przekaz nauczyciela, został przygotowany jednocześnie do brania odpowiedzialności za swój indywidualny rozwój muzyczny, w tym umiejętność współtworzenia zespołu, kapeli lub – po prostu – grupy realizującej twórcze cele w innych dziedzinach jego aktywności życiowych. Tradycja to życiowe tętno, które należy wyczuć w sobie i nadać mu sens, pomnażając tym własne talenty. Zrozumieć tradycję znaczy zrozumieć siebie w kontakcie ze zbiorową przeszłością i własną przyszłością. Medium rozwoju ma być według tych idei pracy i współpracy muzyka góralska oraz bogaty kontekst kulturowy Żywiecczyzny. Żeby tak zrozumieć tradycję, należy wsłuchać się w siebie. To zadanie na całe życie. I takich właśnie wartości uczy praca w Fundacji Braci Golec.
Muzykant ludowy to muzyk tradycyjnego kanonu. O równoważności tradycji muzycznych.
Ważną misją Fundacji Braci Golec jest uświadomienie odbiorcom muzyki tradycyjnej – zarówno tym po prostu i amatorsko rozmiłowanym w folklorze, jak i profesjonalistom posiadającym formalne, oficjalne i klasyczne wykształcenie muzyczne – że muzykant ludowy nie jest muzykiem gorszego sortu, niższym w hierarchii społecznej od absolwenta akademii muzycznej.
W Fundacji Braci Golec zachęca się uczniów do podnoszenia kwalifikacji w klasycznym systemie edukacji muzycznej, aby adepci mogli dokonywać świadomych wyborów repertuarowych i wykonawczych. Szkodliwy stereotyp wiejskiego muzykanta, związany także z polskim kompleksem wstydliwej wiejskości, do dziś pokutuje fałszywym przekonaniem, że muzykant ludowy to taki swoiście niedouczony, bo wiejski muzyk. Uproszczenie to skutkuje błędnym przekonaniem, iż granie muzyki ludowej jakoby psuje profesjonalny aparat wykonawczy zawodowego muzyka. Do dziś uczniowie polskich szkół muzycznych spotykają się z takim lękowym odradzaniem im przez nauczycieli edukacji w zakresie muzyki tradycyjnej.
Z drugiej strony, w odpowiedzi na tę nieufność dla edukacyjnego znaczenia wykonawstwa muzyki tradycyjnej, wielu muzykantów nie chce uczyć się kanonu klasycznego. Lęk wywołuje tu lęk, nieufność – nieufność, a brak wiedzy – zamykanie się na nową wiedzę. Tymczasem muzyka tradycyjna i muzycy tradycyjni to – jak usiłują wpoić swoim podopiecznym pracownicy Fundacji Braci Golec – drugi, równoważny repertuarowi klasycznemu, odrębny i samodzielny kanon kulturowy. Muzyk tradycyjny jest muzykiem ludowego kanonu i reprezentuje on inną, ale nie gorszą, lecz równoważną klasyce estetykę. Tak jak w muzyce klasycznej istnieje szereg norm wykonawczych, tak i w muzyce tradycyjnej istnieją przecież – nieco inne – normy, a wśród nich charakterystyczne ozdobniki, czyli świadome dźwięki świadczące o kunszcie muzykanta. Tak pojmowana muzyka tradycyjna, drugi i równoważny muzyce klasycznej kanon polskiej tradycji muzycznej w Fundacji Braci Golec wykracza poza rekonstrukcję.
Przeszłość ma inspirować i otwierać, nie ograniczać i izolować od świata. Chodzi bowiem o to, aby zrozumieć, że tradycja nie jest martwym skansenem, lecz żywym zasobem twórczości. Tak jak współcześnie instrumenty muzyczne są wciąż udoskonalane, tak i ich historyczni budowniczy poszukiwali jak najlepszych rozwiązań. Modernizacja, a więc dążenie do perfekcji dźwięku, było i jest domeną różnych tradycji. Dlatego też sztuczne naśladowanie historycznych niedokładności dźwięku instrumentu byłoby dziś niezgodne z intencją twórców muzyki tradycyjnej sprzed wieków. Im także bowiem zależało na precyzji i perfekcji wykonania, a bariery w dostępie do lepszej jakości instrumentów usiłowali oni innowacyjnie pokonywać na wiele sposobów. Harmonia i dysharmonia są współcześnie kwestią świadomego wyboru konwencji, ale nie można naiwnie założyć, że historyczne jest dysharmoniczne. Stereotyp muzyka tradycyjnego jako gorszego, bo wiejskiego muzykanta okazuje się dziś, w świetle tej wiedzy historycznej i podążającej za nią praktyki edukacyjnej, anachroniczny i krzywdzący.
Muzyka tradycyjna jest w tej egalitarnej wizji kanonem do ponownego odkrycia. Nie ustępuje ona z definicji kulturowego miejsca muzyce klasycznej. Kanonem muzyki tradycyjnej posługiwali się także jej mistrzowie. „Inaczej” nie znaczy „gorzej”. Wiek XXI to moment, w którym uznanie równoważności kanonów muzyki klasycznej i muzyki tradycyjnej, a więc przyznanie równoważnego miejsca obu tym tradycjom muzycznym, staje się w Polsce elementem etycznej emancypacji kultury wsi i jej genialnych twórców. Tradycje muzyczne są względem siebie równoważne, a ich różnice nie dają nam podstaw do wartościujących hierarchii.
Nowatorska szkoła żywej tradycji. Autorski program edukacji muzycznej.
Obecnie w fundacji można uczyć się gry na skrzypcach, heligonkach, basach, instrumentach pasterskich i dudach. Dostępne są też zajęcia w grupach śpiewaczych. Autorski program edukacji muzycznej w tym systemie podzielony jest na dwa stopnie.
Pierwszy stopień to etap nauki gry ze słuchu, kładący szczególny nacisk na poprawność gry, czyli technikę posługiwania się instrumentem. Podstawą materiałową są tu – co kluczowe w Fundacji Braci Golec – melodie rdzennie pochodzące z Beskidu Żywieckiego. Właśnie taki był bowiem fundament całej koncepcji: bezpośredni dostęp ucznia do żywego folkloru muzycznego Żywiecczyzny. Poprawne trzymanie instrumentu, sprawna technika gry, jakość wydobywania dźwięku – to cele edukacji muzycznej realizowane właśnie na podstawie kanonu kultury muzycznej i obrzędowości Beskidu Żywieckiego. Pierwszy stopień edukacji, trwający cztery lata, jest preludium do dalszego rozwoju muzycznego.
Kolejnym krokiem nie musi być muzyka tradycyjna. Celem czteroletniej pracy jest zbudowanie u ucznia takich zasobów technik gry i ogólnej kultury muzycznej, aby mógł on podjąć świadomy wybór edukacyjny, zarówno na gruncie edukacji formalnej i szkoły muzycznej, jak i w nieformalnej edukacji. Inaczej mówiąc: po czterech latach uczeń powinien dać sobie radę na własnej ścieżce muzycznej, jakakolwiek ona będzie, zgodnie z jego osobistymi zamiłowaniami i pragnieniami. Fundacja Braci Golec stawia sobie za cel otwieranie dróg rozwoju, poszerzanie puli wyboru i rozszerzanie horyzontów muzycznych swoich podopiecznych. Przy czym już pierwszy stopień nauki muzyki zanurzony jest maksymalnie w edukacji regionalnej. Uczeń poznaje szeroki kontekst kulturowy Żywiecczyzny i umie go interpretować tak, by za melodią granego utworu rozpościerał się horyzont bogactwa kulturowego regionu.
Po pierwszym stopniu i pozytywnym wyniku egzaminu predyspozycji uczniowie trafiają na stopień drugi, zwany w fundacji „klasami mistrzowskimi”. Wówczas pojawia się konkretna postać mistrza, osoba nauczyciela prowadzącego. Uczeń jest już przygotowany na szansę takiego kontaktu, zna melodie żywieckie i ich genezę, jest gotów do nawiązania dojrzałej relacji i czerpania z wiedzy mistrza. Na tym etapie pracy wzrastają też zasoby wiedzy regionalnej. Stopień drugi edukacji trwa dwa lata.
Dwa lata temu, w 2016 roku, ów drugi stopień ukończyła pierwsza grupa absolwentów i wtedy powstał problem, co dalej. Absolwenci nie chcieli żegnać się z fundacją. I to na ich prośbę powołano kolejny, nowy twór instytucjonalny w ramach tej organizacji. Tak, na wniosek samych absolwentów, narodził się Program Nauczania dla Absolwentów Fundacji, działający od 2017 roku, również dwuletni. Program ten bazuje na serii trzygodzinnych warsztatów. To tutaj rozpoczyna się etap świadomego stosowania improwizacji muzycznej, ogrywanej we wspólnocie innych, już dojrzałych, przygotowanych technicznie i kompetentnych regionalistycznie muzyków.
W taki sposób funkcjonuje, zawsze spontaniczna i twórczo nieprzewidywalna, wspólnota muzycznych indywidualności, które potrafią ze sobą serdecznie współgrać. Wspólnota improwizacji bowiem to mała społeczność akceptująca pojedyncze zasoby każdego jej członka i synergicznie budująca z nich nową jakość grupy. W takiej formule proces edukacyjny zatacza zresztą koło, gdyż już w ramach pierwszego stopnia edukacji, po drugim roku nauki w fundacji, uczniowie łączeni są w kapele, po to, aby od początku zdrowa równowaga pomiędzy indywidualnością muzyków i ich umiejętnością tworzenia grupy stawała się twórczym nawykiem współdziałania, szacunku dla innych i poszanowania własnych, unikalnych zasobów muzycznych. Raz w tygodniu uczniowskie kapele, na wzór tradycyjnych kapel ludowych, uczą się współdziałać muzycznie i wzajemnie wspierać w kameralnych zespołach. Chodzi tu również o to, aby młodzi ludzie z Żywiecczyzny mieli szansę odkrywać siebie jako górali żywieckich, czyli rozumieć i cenić własną genealogię regionalną, bo siła lokalnej tożsamości grupowej ma w tym wymiarze również element pozytywnego projektu obywatelskiego i rodzinnego.
Uczniowie oraz uczestnicy programu dla absolwentów fundacji mogą budować swoje góralskie, muzyczne więzi, czerpiąc z nich też siły do realizacji wszystkich planów życiowych. Tak rozumiana tradycja jest nowoczesnym zasobem obywatela, pracownika, członka rodziny, słowem – człowieka, który wie, skąd jest i dokąd podąża.
Tradycja ze słuchu – słuchanie tradycji. Metodologia naturalnej edukacji muzycznej.
W Fundacji Braci Golec jako podstawę metodyki nauczania muzyki wybrano metodę beznutową. Oznacza to, że dzieci i młodzież uczą się grać na instrumentach ze słuchu, bez konieczności opanowania nutowego alfabetu muzycznego. Dokładnie tak, jak dzieje się to w przypadku naturalnego zapamiętywania dźwięków i melodii przez małe dzieci, reagujących na bodźce dźwiękowe w ich organicznym brzmieniu. Metodologia pracy muzycznej w fundacji oparta jest na metodzie edukacyjnej, którą globalnie opracował i spopularyzował japoński skrzypek i nauczyciel muzyki Shinichi Suzuki, oraz autorskim przystosowaniu jej potencjału do dydaktycznej pracy z żywieckim folklorem.
Za ten twórczy mariaż globalnego trendu z lokalnym repertuarem tradycji Żywiecczyzny odpowiada w zespole instruktorów Fundacji Braci Golec Małgorzata Filary-Furowicz. Instruktorów jest już obecnie 13, więc Małgorzata Filary-Furowicz czuwa nie tylko nad wdrażaniem tej metodologii w codziennym nauczaniu, ale i nadaje ona formę organizacyjną kształceniu w jej spójnym stosowaniu przez całą kadrę instruktorską.
Najważniejsze, co oferuje ta metodologia, to jej edukacyjne przeznaczenie dla każdego przeciętnie utalentowanego dziecka. Suzuki, podobnie jak naturalni, historyczni nauczyciele muzyki tradycyjnej, kładł nacisk na podmiotowy kontakt mistrza-nauczyciela z uczniem, z akcentami na spontaniczne naśladowanie przez ucznia poprawnych technik gry, budowanie zaufania do nauczyciela i ciepłą, wzajemną relację interpersonalną. W tej metodologii kształcenia muzycznego najważniejsze jest właśnie wzmacnianie indywidualnej wrażliwości ucznia na dźwięk, osiągane w atmosferze bezpiecznej, akceptującej relacji z nauczycielem. Uczeń nie jest tu przymuszany do wyścigu o miano wirtuoza, lecz stymulowany do szukania własnego stylu słyszenia i odtwarzania dźwięków oraz melodii. Zintegrowana z dorobkiem Suzukiego tradycja Żywiecczyzny, nauczana ze słuchu, to wrażliwe słuchanie muzyki w przekazie, który podkreśla relację i indywidualność na linii nauczyciel – uczeń.
Fundacja Braci Golec, rozwijając sieć swoich placówek w różnych gminach Żywiecczyzny, dba o to, aby wszyscy uczniowie objęci byli taką jednolitą metodologią pracy muzycznej i otrzymywali dokładnie tę samą, wysoką jakość kształcenia, niezależnie od wsi, w której pobierają naukę. Stąd też pieczołowita dbałość o kształcenie ustawiczne całej młodej kadry instruktorskiej, mieszczącej się w przedziale wiekowym od 18 do 35 lat. Kadrze tej bliskie są także nowe media, spożytkowane w służbie edukacji muzycznej, stąd ciągłe poszukiwania najlepszych ze sposobów promocji kanonu muzycznego i obrzędowego Żywiecczyzny. Nauczyciele przygotowali więc specjalną internetową platformę edukacyjną pod tytułem Wirtualna Edukacja, aby uczniowie mogli z niej pobierać i odsłuchiwać nagrania wykonań muzyki tradycyjnej w domu. To jedna z odpowiedzi na misję dostępu uczniów do wartościowych wykonań żywieckiej muzyki tradycyjnej. W takiej formule współpracy intermedialnej nauczyciel staje się swoistym tłumaczem kulturowym, który przygotowuje ucznia do kontaktu z archaiczną tradycją wykonań.
Drugą formą pragmatycznego, użytkowego wdrażania w żywą tradycję są także potańcówki przy dudach, w trakcie których mistrzowie grają z podopiecznymi, ucząc się wzajemnego szacunku dla wieloletniej lub właśnie powstającej zaangażowanej pracy muzycznej z tradycją. Celem takich wymian jest wrażliwe nasłuchiwanie tradycji i wsłuchiwanie się poprzez jej medium w siebie, bo tradycję trzeba przekroczyć własną dojrzałością, aby wkład w jej rozwój mógł być sygnaturą kolejnych indywidualności.
W Internecie, za sprawą platformy edukacyjnej, uczniowie mają dostęp do wykonań opracowanych na podstawie archaicznych źródeł, najczęściej właśnie specjalnie dla nich przez nauczycieli, a na żywo grają sami obok mistrzów, z pokorą przyswajania ich mistrzostwa i z proaktywną zuchwałością wiary we własną przyszłość muzyczną. Ideą fundacji jest bowiem także wspieranie muzycznego i ludzkiego, spersonalizowanego kontaktu pomiędzy pokoleniami – tak, aby więzi muzycznych przyjaźni budowały motywację i starych mistrzów, i ich młodych następców. Taka wspólnota improwizacji jest efektem wzajemnego szacunku dojrzałych i początkujących wykonawców, doceniania osobowego wsparcia i wiary w więzi wielu pokoleń górali żywieckich. Odbudowa funkcjonowania żywotnego repertuaru muzycznego Beskidu Żywieckiego nie byłaby możliwa bez siły zaufania do międzypokoleniowej tradycji, bo nie ma większej motywacji twórczej niż dzielenie się twórczością z drugim człowiekiem, który potrafi i sam grać, i słuchać gry innych.
Górski Uniwersytet Ludowy. O swą edukację muzyczną upomnieli się dorośli z Żywiecczyzny.
W 2018 roku na przesłuchania kwalifikujące do edukacji muzycznej w nowo powstającej placówce Fundacji Braci Golec zgłosiło się ponad 70 dzieci. Miejsc było 20. Już same te liczby świadczą o rosnącym ciągle zapotrzebowaniu na naukę tradycyjnej muzyki, i to niezależnie od wieku, bo chętnie od dawna uczą się jej dzieci i młodzież, a ostatnio coraz częściej o swą edukację muzyczną zaczynają upominać się także dorośli. To dorośli przecież wywierają pozytywny nacisk na kolejne samorządy i dzięki temu sieć ognisk muzycznych fundacji się rozrasta.
W 2018 roku z zasobów Funduszu Inicjatyw Obywatelskich powstał nowy projekt Fundacji Braci Golec pod hasłem Górski Uniwersytet Ludowy. Dorośli najpierw przyprowadzali do fundacji swe dzieci, a teraz nabrali odwagi, żeby również się uczyć, bo w życiu nigdy nie jest za późno na realizację odłożonych z różnych powodów marzeń. Z tej przyczyny w ramach Górskiego Uniwersytetu Ludowego działa już Chór Ludowy dla dorosłych, a fundacja zamierza także uruchomić Orkiestrę Ludową. Muzyka tradycyjna od lat z powodzeniem nauczana była przecież chociażby na Węgrzech, Słowacji i w Rumunii, a aktualnie system jej wdrażania w Polsce testuje i udoskonala u nas Fundacja Braci Golec.
Zarówno dzieci, jak i dorosłych pyta się w fundacji o osobistą motywację do nauki muzyki. To ważne, bo aby być świadomym muzykantem, trzeba wiedzieć, czego się chce w muzyce i w życiu. Górski Uniwersytet Ludowy jest nową szansą na nadrobienie zaległości w przyswojeniu muzyki tradycyjnej i obrzędowości Żywiecczyzny dla dorosłych, którzy na nowo – świadomie, dobrowolnie i na własne życzenie – odkrywają dziś regionalne korzenie. Edukacja ustawiczna i idea rozwoju przez całe życie to przecież nie tylko kolejne certyfikaty zawodowe, ale i całościowy rozwój osobisty, a w jego ramach budowanie rozumienia kultury regionu. Ten, kto ma silne korzenie, może w życiu śmiało iść do przodu.
Zakorzenionego drzewa nie wywróci huragan ani nie złamie burza, a mieć dokąd wrócić to czuć w sobie źródło siły do odważnych wypraw. Górski Uniwersytet Ludowy uczy nowoczesnego patriotyzmu, czyli dumy z tradycji, umiejętności sięgania do własnych korzeni i zdolności czerpania z nich nowych gałęzi rozwoju. Dorośli z Żywiecczyzny upomnieli się o swą regionalną edukację muzyczną, żeby dzielić radość muzykujących już dzieci, a może nawet odkryć dla siebie ten sam spontaniczny apetyt na życie.
Dudy i skrzypce. Tradycyjny duet i melodie przyszłości.
Rafał Bałaś instruktor muzyki, specjalista nauczania gry na instrumentach pasterskich, potrafiący nie tylko grać na gajdach i dudach, nauczający tej sztuki młode pokolenie, ale i budowniczy gajd oraz dud, przypomina sobie swoje pierwsze doświadczenia na ścieżce muzyki tradycyjnej. Kupił je w wieku ośmiu albo dziewięciu lat. Były to dudy słowackie, gdyż tylko takie mógł on nabyć 20 lat temu. Podobny problem stanowił dostęp do archiwów muzyki tradycyjnej i odsłuchu jej wykonań. Z konieczności młodzi pasjonaci dud korzystali więc z zasobów słowackich, węgierskich i innych.
W 2017 roku w ramach Tygodnia Kultury Beskidzkiej zagrało wspólnie na scenie prawie 30 aktywnych dudziarzy. To bardzo dużo, bo nawet w odleglejszych czasach XX i XIX wieku dudziarze nie byli przecież liczebną grupą. Muzykanci z różnych wsi łączyli się w tradycyjne duety: dudy – skrzypce i w tych tandemach grali w karczmach, na weselach i potańcówkach. Ideę tworzenia takich duetów: skrzypiec i dud odtwarza właśnie Fundacja Braci Golec. W fundacji, w myśl zasady kreowania zespołów, kapel i wspierania umiejętności wspólnego muzykowania, kilkudziesięciu młodych skrzypków jest przygotowywanych do gry z dudziarzami. Uczą się oni wzajemnego ozdabiania i ogrywania melodii tak, aby zachować archaiczną technikę gry, aranżując ją jednak zgodnie z własną wrażliwością.
Dzisiejsze dudy wytwarza się ze sztucznej skóry, mają one stroiki odporne na zmiany temperatur i są przyjazne technicznie dla młodych ludzi. Dlatego młodzi chętnie uczestniczą we współorganizowanych przez Rafała Bałasia warsztatach w ramach projektu „Wakacje z dudami” i w potańcówkach przy dudach realizowanych przez zaprzyjaźnioną Fundację 9sił.
W Fundacji Braci Golec jako instrument wiodący dudy wybrało obecnie czworo muzykantek i muzykantów. Dudy są dziś egalitarne i równościowe. Tradycyjne duety w konfiguracji skrzypek i dudziarz mogą być obojga płci. Dziewczynki i chłopcy szukają w nich własnych ekspresji i nikt nie stawia im tu żadnych ograniczeń. Te cztery wybory dud to rozpoczęta świadomie melodia przyszłości, która już brzmi, ale dopiero będzie się rozwijać. Rezonans, nie tylko muzyczny, wymaga przecież czasu. Pejzaż kulturowy Żywiecczyzny z żywymi dudami i skrzypcami w tle zaistniał na horyzoncie. Teraz jego kontury nabierają szczegółów, bo młode dudziarki i dudziarze nie muszą obecnie szukać repertuaru poza Beskidem Żywieckim. Dzięki pracy Fundacji Braci Golec są teraz o krok dalej. Mają własny kanon, własnego nauczyciela, potańcówki i wakacje z dudami oraz gotowych do współpracy skrzypków.
Wspólnota improwizacji gra. Melodia przyszłości rezonuje codzienną pracą muzyczną. Skrzypce i dudy grają, solo albo w duetach. Słuch muzyczny na tradycję tworzy na Żywiecczyźnie nową tradycję słuchania, słyszenia i wsłuchiwania się w przeszłość i przyszłość. Archaiczne dudy żywieckie doczekały się nowego życia, bo młodzi i dorośli obywatele Żywiecczyzny chcą się uczyć muzyki tradycyjnej, wpisując ją w swe genealogie. Tradycyjne duety żyją teraźniejszością pracy i odwagą planów na przyszłość. Jest już żywiecki repertuar, są żywieccy nauczyciele i żywieckie instrumenty. Można grać z tradycją po swojemu. Można słuchać i być słuchanym. W tej wspólnocie improwizacji wystarczy zaufać sobie i tradycji.
tekst: Anna Kapusta
fotografie: archiwum Fundacji Braci Golec
filmy: Piotr Baczewski oraz Fundacja Muzyka Odnaleziona